Z dobrodziejstw nawigacji wielu z nas korzysta na codzień, np. w nawigacjach samochodowych. Część nawiedzonych piechurów używa (nota bene świetnych) nawigacji turystycznych Garmina.
Często zdarza się gdy w ferworze fotogrfowania, po powrocie z wędrówek nie pamiętamy gdzie dane zdjęcie zostało wykonane lub co właściwie to zdjęcie przedstawia ;)
Od 2 lat nawigację wykorzystuję w fotografii.
Opiszę tu dwa urządzenia pozwalające z dość dużą precyzją zlokalizować miejsce wykonania zdjęcia.
Odbiornik GPS Bluetooth i-GotU GT-200 Data Travel Logger (cena ok. 150zł)
Wysokiej klasy bezprzewodowy moduł GPS z wbudowaną pamięcią i Bluetooth. Działa jak każdy inny odbiornik GPS, a ponadto umożliwia zapis trasy i późniejsze jej odtworzenie na komputerze PC w mapach 3D Google i Google Earth - w komplecie jest dołączone specjalne, dość rozbudowane oprogramowanie. Odbiornik rejestruje przebieg trasy, prędkość, jednym przyciskiem umieszczonym na odbiorniku można również oznaczyć punkt i powiązać zarejestrowaną przez odbiornik pozycję geograficzną ze zdjęciem wykonanym w tym samym czasie aparatem cyfrowym lub telefonem. Jego dodatkową (istotną) zaletą jest również to, że jest wodoodporny. Po ok. 2 godz. ładowaniu pozwalał mi na zarejestrowanie 20 godzinnej trasy.
Używając i-gotU trzeba pamiętać o synchronizacji czasu w urządzeniu i w aparacie :)
Jeśli o tym zapomnisz - mogą wyjść zabawne sytuacje, np. okaże się, że zdjęcie zrobione zostało 10 km od brzegu w wodzie, a nie na plaży ;)
Jat to działa? GPS rejestruje trasę jaką pokonujemy (możemy ustawić m.in. pieszą, rolki, rower, samochód, itp. oraz co jaki czas ma zapisywać pkt. pośrednie).
W aparacie w EXIF zapisana jest data i godz. wykonania zdjęcia. Za pomocą programu (niestety niezbędny jest do tego komputer) porównywane są dane z obu urządzeń (tj. z i-gotU i karty pamięci) i wyświetlane na na google.maps. Prosty i dość skuteczny sposób.
Co ważne - nie ma znaczenia jakim aparatem robimy zdjęcia! Może to być lustrzanka jak i najprostrzy telefon komórkowy z aparatem :)
Poniżej kilka zrzutów ekranu...
Phottix Geo One GPS - cena ok. 450 zł
Moduł ten jest zamiennikiem oryginalnego odbiornika Nikon GP-1 (potwornie drogi zresztą jest!) i przeznaczony jest dla aparatów (głównie lustrzanek) wyposażonych w gniazdo synchroniczne GPS.
Używam tego modułu od 3 miesięcy i dzisiaj nie mogę się nadziwić jak mogłem do tej pory w swoich zmaganiach z fotografią nie używać tego niesamowicie przydatnego narzędzia?!
W porónaniu do wyżej opisanego tutaj zabawy jest znacznie mniej.
Urządzenie montujemy w dwojaki sposób: do paska aparatu lub na szynie przeznaczonej dla zewnętrzej lampy błyskowej. Podpinamy kabelkiem do specjalnego gniazda w aparacie (najczęsciej oznaczonego GPS). To właściwie wszystko ;)
Zimny start urządzenia to ok. 40s (prąd pobiera z aparatu), gorący to 1-2s. GPS podczas komunikacji z satelitami określa godzinę, położenie geograficzne i wysokość n.p.m. Wszystkie te parametry w dowolnej chwili możemy podejrzeć na monitorze aparatu.
Informacje te zapisywane są bezpośrednio w chwiliwykonania zdjęcia w EFIX.
Wystarczy teraz tylko za pomocą np. google.maps wyświetlić gdzie dane zdjęcie zostało wykonane.
Może ktoś spytać po co to?
Dla jednych to gadget, dla mnie możliwość sprawdzenia co fotografowałem. Latając po nieznanym mi zakątku Europy - dzięki właśnie geolokalizacji zdjęcia wiedziałem, że dane zdjecie przedstawia np. ulicę w Lizbonie a nie w Porto :). Wielu pasjonatów turystyki pieszej pokazuje w ten sposób swoje wędrówki "dokumentując" co ciekawsze miejsca pięknymi fotografiami.
Czy Tobie to potrzebne? Jeśli fotografujesz tylko imprezy z przyjaciółmi w domu - na pewno nie :)
Dla mnie to dodatkowo świetna zabawa w planowaniu kolejnych tras i ich "obfotografowania".
PS.
Pierwotnie planowałem tutaj umieścić szczegółowy opis urządzeń i sposób pracy z nimi.
Zrezygnowałem z tego, jeśli będzie zapotrzebowanie to informacje (o ile redakcja dziennika internetowego wyrazi zgodę) umieszczę na http://prudnicka.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz